niedziela, 16 listopada 2008


Już na początku listopada wydana zostanie nakładem Rzopa Records długo oczekiwana kompilacja utworów największych wschodzących gwiazd sceny eksperymentalnej - "De Sałłnd of Deffekacja vol. 1". Znajdą się na niej utwory między innymi Jelczmana, Kenedy'ego czy Płodowego Zepsołu Alkoholowego, znanych zapewne każdemu pasjonatowi muzyki wspólczesnej - teraz ich najlepsze produkcje będziemy mogli usłyszeć zebrane razem na pierwszej płycie z serii "De Sałłnd of Deffekacja", pod redakcją Jelczmana BlackStara.
Album promowany będzie przez singiel "Już Teraz Tylko Rzopa" w wykonaniu być może najwybitniejszego rapera obecnego pokolenia - Wielkiego Jochna.

I OTO JEST. Prawie godzina muzyki (?), którą już teraz możecie gwałcić przez uszy siebie i swoją rodzinę.

REUPLOAD 27.12.2008
http://www.megaupload.com/?d=6QD65JCK


W paczce macie kompletną płytę i okładkę!

A tu singiel:
http://www.wrzuta.pl/audio/pWxSvYuy8d/wielki_jochn_-_juz_teraz_tylko_rzopa

wtorek, 11 listopada 2008

BUG! CHONOR! OJTSZYZNA!



Powstań ludu tej ziemi! I krzyknij ze swego gardua: Bóg, rzopa... nie, to nie tak. Jeszcze raz: Bóg, honor, jeli... nie, nie jelita, tam było inaczej. Buk, modrzew, sosna! Nie, inaczej mnie na religii uczyli. Nie pamiętam. Nie ważne co krzyczysz, grunt to dużo PATOSU!




KASZTANKA WCALE NIE BYŁA KONIEM!





onejroz, honor i ojczyzna

piątek, 10 października 2008

cthulhout by Jelczman

cthulhout

oto link do nowego kawałka Jelczmana który, zapewne w niedalekiej przyszłości usłyszycie w Esce albo złotych przebojach.

Cliknyj f góoźnicheck lóp zcopyooy lyncz do psheglondarqi i cliknyj enterem man.
http://www.wrzuta.pl/audio/pkPBWXTGuN/

poniedziałek, 6 października 2008

Kibel bez spłuczki: Metody zbierania na przestrzeni wieków

Przychodzi czasem taki czas, że niemiłosiernie napiera na jelita. Gdy nacisk osiąga górną granicę, siłą rzeczy zawartość jelit i innych magicznych przyrządów zostaje mówiąc brzydko wysrana na zewnątrz. Jak się domyślasz, a może wiesz z doświadczenia niecały wysrany obiekt zostaje w miejscu w którym być powinien (np. dół kloakowy). Niestety część (ok 4%-10%) zostaje przylepiona do rzopy wydalacza. Niezwykle nieprzyjemne jest poruszanie się i inne czynności w takim stanie. Pojawiają się: świądy, niemiły zapach, nadpobudliwość, nudności, a czasami nawet stan zapalny odbytu. Ludzie, aby zapobiec tym objawom postanowili usuwać pozostałości kału z rzopy. Czynność tą nazwali "zbieranie", po Trzeciej Wędrówce Ludów nazwa przekształciła się w "podcieranie". Robili to na różne wymyślne sposoby, których część postaram się przedstawić w dzisiejszym odcinku.

1. Metoda klasyczna
Metoda klasyczna jest metodą powszechnie stosowaną w dzisiejszych czasach po raz pierwszy pojawiła się w ZSRR, a jej prekursorem był Vladimir Smirnoff.
Potrzebujesz:
- odrobię papieru toaletowego lub chusteczkę higieniczną.
Wykonanie:
Odetnij 2-4 segmenty papieru (lub weź 1-2 chusteczki), dociśnij do szczeliny wydalniczej i cały czas trzymając przesuwaj wzdłuż niej. Czynność powtarzaj kilka razy, aż do osiągnięcia satysfakcjonującego efektu. Pamiętaj, aby nie dociskać zbyt mocno, gdyż może dojść do rozerwania papieru do nieprzyjemnych konsekwencji.

2. Na rycerza
Jak nazwa wskazuje metoda była praktykowana przez rycerzy w średniowieczu. Później zdobyła uznanie wśród mieszczan. Dziś metoda posiada wąskie grono koneserów, na szczęście zaczyna się ono rozrastać.
Potrzebujesz:
- kilka segmentów papieru toaletowego chusteczkę, w miarę czystą szmatę koszulkę lub inne tego typu przedmioty
- palec od ręki (najlepiej wskazujący) lub inny przedmiot o zbliżonym kształcie
- sznureczek
Wykonanie:
Po wyciśnięciu kupy* weź palec (lub inny podobny przedmiot) i papier. Złóż papier na pół wzdłuż. Opisana metoda jest dość trudna dla początkujących, więc możesz poprosić o pomoc starszą osobę. Dociśnij koniec złożonego papieru do dolnej części palca i bardzo mocno obwiń 2-3 razy. Następny krok jest podobny do poprzedniego z tym, że obwijając palec musisz przesuwać papier ku górze (lub palec ku dołowi) tak, aby tworzyć kąt ok. 15 stopni. Gdy dojdziesz do góry palca obwiń kilka razy w miejscu, po czym cały czas dociskając papier zwiąż górę sznureczkiem na węzeł płaski. Kolejnym krokiem jest wyczyszczeniu dołu odbytniczego utworzonym przedmiotem.
* potoczna nazwa guwna

3. Na samuraja:
Metoda była stosowana przez samurajów. Tajemnica tej metody była strzeżona przez mnichów z Shaolin przez wieki. Dziś jest znana i stosowana na ogół przez fanów wschodnich sztuk walki.
Potrzebujesz:
- palec
- dobre chęci
Wykonanie:
Wykonanie jest bardzo podobne do metody "Na rycerza". Różni się tylko obecnością papieru (lub innego podobnego przedmiotu) oraz sznureczka. Dzisiejsze badania dowiodły, że metoda jest o wiele skuteczniejsza od metody "Na rycerza".

4. Metoda naturalna:
Jedna z najstarszych metod. Zbliżona do metody klasycznej, jednak mniej skuteczna i bardziej ryzykowna.
Potrzebujesz:
- liść, kot lub inny podobny przedmiot
Wykonanie:
Wykonanie takie, jak w metodzie klasycznej, z tym, że zamiast papieru używamy liścia, kota lub innego podobnego przedmiotu. Należy uważać, aby nie użyć liścia pokrzywy, albo jeża.

5. Na przypał:
Metoda zdecydowanie najskuteczniejsza. Została wymyślona przez Arabów i jest tam praktykowana do dziś.
Potrzebujesz:
- ręki z dłonią (lewej lub prawej)
Wykonanie:
Takie jak w przypadku metody klasycznej, z tym, że zamiast papieru używamy ręki.

6. Na panią woźną:
Metoda do dziś niewymyślona, chociaż jest dość łatwa i skuteczna.
Potrzebujesz:
- odkurzacz
- prąd
- maskę od op1
Wykonanie:
Załóż maskę.
Podłącz odkurzacz do prądu.
Włącz odkurzacz.
Przystaw rurę do rzopy.
Po wykonaniu czynności odkurzacz odłącz i zdejmij maskę.

7. "hardkor grindporn nekropedoheavymetal"
Potrzebujesz:
-szlifierkę kątową
-papier ścierny gruboziarnisty z pyłem diamentowym
-szafę

Na szlifierkę zakładamy głowicę z papierem. Po wykonaniu kupania podłączamy urządzenie do sieci, odpalamy, przystawiamy do rzopy. Z bólu wskakujemy do szafy postawionej na parapecie i z krzykiem wylatujemy razem z nią na podwórko.


Cytaty historyczne związane z podcieraniem:
Na ten widok Chujko ze Szczańca schwycił się za siusiora i ścisnął mocno żeby się nie polać na miejscu. Rycerz Pierdolnik po prostu, hy, zesiurał się za burtę przez wentyl w zbroi. Galeon zbliżał się do portu. Rozradowani rycerze na pokładzie zaintonowali starą rycerską balladę:
Kurwa mać
Nie mam gdzie szczać
Powiem koniowi
By uchylił zęby
Wtedy będę mógł
Naszczać mu do gęby!!!



Cokolwiek to ma wspólnego...

A teraz pora na kulturalny dowcip:
Jak podetrzeć się w pociągu posiadając jedynie bilet kolejowy?
Otóż: robimy kópę, rzopę podcieramy palcami, a biletem złożonym kilka razy wyskrobujemy resztki kópy spod paznokci.

Ciekawostka: przecier pomidorowy ze względu na sposób pozyskiwania powinien się nazywać podcierem pomidorowym.

Mam nadzieję, że udało mi się przedstawić choć w części najpopularniejsze metody podcierania.
Pamiętajcie: W papierze toaletowym nieważny jest kolor. Byle dobrze zbierał! Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Oczywiście wszystkie te metody zostały osobiście przetestowane przez Herr Niepsrecyzowanego z wynikiem pozytywnym, toteż posiadają Niesprecyzowany Certyfikat Matki, Dziecka i Psa.

Autory: Niesprecyzowany i Gwint

poniedziałek, 22 września 2008

KOŃSKÓRS

Końkórs dźwiękowo-muzyczny z www.fajnerzeczy3.fora.pl
temat: Antyczne wiadro z betonu
Publikacja w kolejności zgłoszeń:

Agent1 Dead Kennedy
antyczne wiadro w betonie
http://www.wrzuta.pl/audio/xFAK5aG272/


Agent2 J3lczm4n aka k1ng T4rp4nm4n R4s K4m4z I
Antyczne Wiadro Z Bethonu
http://www.wrzuta.pl/audio/5z8hnFscJj/


Agent3 Bliżej Niesprecyzowany Osobnik
Antyczne wiadro z Betonu
http://www.wrzuta.pl/audio/iNKITOJn9H/


Agent4 Gwint
antyczne wiadro z betonu (by gwint)
http://www.wrzuta.pl/audio/unDvTOtFi4/


Zapraszam do głosowania na swojego faworyta po przesuchaniu wszystkich prac autystów.

Uwaga! Forum fajnerzeczy3 ani ekipa blogaska fajnerzeczy3 nie odpowiada za uszodzenia psychiki będące następstwem słuchania powyższych utforów. Rzyczymy smacznego ;)

czwartek, 18 września 2008

Poetica Cthuliana

Fnghzt alghr zsmnss.
Khrmanfshthu r'angh
frnghrtkh uzrnth.

Kh, kh wysghftgn.
Rhyghfnsharhn khnyghuz
aghnthrr knha.

G'nachn aghrnh.
Ghrfnakh, znhkhfngrh.

Cthulhu ftaghn!

niedziela, 14 września 2008

Co to k$%^* blog poetycki?!?!

Dzisiaj coś bardzo smacznego.
Lejdis end dżentelmens let mi inrodjus tu: Julian Tuwim "Całujcie mnie w dupe"


Apsztyfikanci grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy,
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Izraeliccy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę!
Którzy chlipiecie z Naje Fraje
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Wierzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy... wileński
(Pan wie już za co, profesorze!)
I ty za młodu niedorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że szumią jodły w Tel-Avivie,
I wszechsłowiańscy marzyciele
Zebrani w malowniczą trupę,
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

I ty fortunny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rentę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świńtuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę!...

wtorek, 26 sierpnia 2008

Patos leje się - leje się z Dyszy, z Dyszy się leje

Miron Bialoszewski
"Sztuki Piękne Mojego Pokoju"


Szafo szafo, Semiramido
piramido
Aido
opero w trzech drzwiach!
A od każdych rozwidleń
zaświeceń
błyszczysz w cztery płaskie świece.
Gdybym umiał śpiewać w tobie
ach
spróbuję arii "O szafo…"

Jeden powiedział:
taki żydowski kloc –
ta szafa to Golem.

I kto wie?
Kto zna jej noc?
I jej żyrandole?

piątek, 8 sierpnia 2008

środa, 2 lipca 2008

wybory w łuesa

Wbrew obiegowej opinii, oraz informacjom podawanym w mediach kandytatów jest tak naprawde troje!






Amerykanie nie wybierajcie mniejszego zła! Wybierzcie Cthulhu!

potpisano Jelczman King Tarpanman Ras Kamaz I

wtorek, 10 czerwca 2008



WCZORAJ!

Wczoraj jechałem pekaesem. Prawdziwy kierowca pekaesa ma twarz esbeka, ewentualnie seryjnego mordercy niemowląt. Ten, który mnie wiózł oczywiście nie był gorszy. Miał twarz pół-szczura, pół-triceratopsa. Ogólnie cały był ze stali wzmacnianej żelbetonem. Gdy tylko wsiadłem do pekaesu, osobnik ów wrzucił do napęda płytę Honora i zaczął wyśpiewywać o tym, że lubi placki z Żydów. Prawdopodobnie uznał, że na przystanku stoi jakiś Żyd, bo podziągnął za dźwignię na kokpicie z nieheblowanych desek i w przodu pekaesa wysunęła się KOSIARA JAK W KOMBAJNIE! Potencjalny podróżny na przystanku miał małe szanse ucieczki w losowym kierunku, więc został bezlitośnie skoszony, przemielony i wypluty jako pasza dla nosorożców. Kierowca patrzył przed siebie swoim sześciorgiem oczu zadowolony, że nie musiał marnować granatu przeciwpancernego, który miał na wszelki wypadek zatknięty za uchem.

Jaki z tej przypowieści morał?

KIEROWCY PEKAESÓW TO POSŁAŃCY LUCYPERA!



Onejroz

wtorek, 20 maja 2008

z ostatniej chwyly!

PALIWO TANIEJE!
Jak donosi Agencja Reutera oddział w Zimbabwe, ceny paliw przeżywają pierwszy od ponad 90 lat spadek-na-łeb-na-szyję-że-ojapierdole.

31.02.2008 zanotowano najniższą cenę rynkową baryłki litu. Cena wyniosła 22 arbuzy i jest to najniższa wartość od 1902r., w którym to zabrakło arbuzów. Eksperci przewidują też spadek ceny ciekłego uranu i ciężkiej wody o ponad 4500% w ciągu najbliższych 900 lat świetlnych. Gwintowane atrapy czekistów nie wypowiedziały się jeszcze na ten temat, jednak rokowania kenozoicznych ameb rozwiewają wszelkie wątpliwości - paliwo do łodzi podwodnych i wiertarek udarowych staje się co raz tańsze. Taka wiadomość z pewnością ucieszy producentów bojowego sprzętu AGD. Polska chluba tego przemysłu, wytwórnia BRYŁEX w Durśfalewie, zapowiada zwiększenie mocy przerobowej o ponad 400 ton stali miesięcznie celem produkcji pralek wyposażonych w półautomatyczne działka samobieżne i zajebiste lasery. Z drugiej strony tak drastyczny spadek cen to koszmar dla hydraulików, felietonistów i ryb dwudysznych. Te ostatnie, zaniepokojone sytuacją wysłały odpowiedni list, adresowany do papieża, z prośbą o modlitwę ku wzrostowi cen.
Hodowcy arbuzów milczą.



baj gwint

sobota, 3 maja 2008

3 Maja, czyli tekst poważny

Święto konstytucji 3 Maja a patriotyzm czyli co ma piernik do wiatraka.

Poniższy artykuł przedstawia subiektywne poglądy autora, jeśli coś Ci się nie podoba, to chuj mnie to boli Smile


Zacznę od małego rysu historycznego.Dzisiaj wielkie święto jakim jest uchwalenie Konstytucji 3 Maja.Przeszło 217 lat temu uchwalono konstytucję w Rzeczpospolitej Obojga Narodów.Była to druga konstytucja na świecie, a pierwsza w Europie!Jak wiemy z wielu źródeł historycznych,akademii i tym podobnych corocznie organizowanych popierdółek patriotycznych, wielki entuzjazm ogarnął polaków.Ludzie wprost srali pod siebie ze szczęścia, że oto udało im się uratować państwo i zreformować ustrój na nowy, lepszy.Ale jak to często bywa teoria pozostaje na papierze, a w praktyce wychodzi kupa.Było sobie 3 panów którzy postanowili wszystko rozpierdolić (Szczęsny Potocki, Seweryn Rzewuski i Franciszek Ksawery Branicki) w imię a jakże szeroko pojętego patriotyzmu.Gdzie ich "patriotyzm" sprowadzał się do utrzymywania Polski w stanie rozkładu i anarchii bo wtedy się najlepiej kabzę nabijało.Jak postanowili tak też zrobili, dalej już wiadomo, targowica i te sprawy... i nam Polskę rozebrali po raz drugi.Wspomnieć można o pożałowania godnym zachowaniu S.A.Poniatowskiego, który przystąpił do targowicy co jeszcze bardziej podzieliło naród i skompromitowało króla (dla niektórych to kwestia dyskusyjna, ale większość historyków ocenia ten żenujący akt negatywnie).Jak widać więc mimo wielkich deklaracji i żarliwych aktów miłości wobec ojczyzny, znalazła się grupka gości, którzy mieli nosa i postanowili zbić interes za wszelką cenę.Tak to więc patriotyzm w obliczu interesów poszedł się jebać.


I analogicznie.
Obecnie mamy 2008 rok.Polska niepodległa, dumna i przepojona patriotyzmem tak bardzo, że imć Giertych chciał w szkole lekcje dodatkowe z zakresu wpajania patriotyzmu wprowadzić abyśmy wręcz srali patriotyzmem pod siebie.Mamy sojusz z amerykanami, mamy naszą małą okupację Iraku i Wielką Misję w Afganistanie...To nic, że na chuj nam te wszystkie misje, a inne kraje wycofały już swoje armie z Iraku.
Politycy spełniają swoje ambicje w 100% Dowartościowując przy okazji siebie i naród złakniony głaskania i lizania rowa.
Oprócz tych wszystkich jakże wspaniałych i szlachetnych misji w jakich bierzemy udział i Wielkiej Przyjaźni Wujaszka Sama, mamy także chwiejną i porypaną politykę energetyczną oraz nadpsute stosunki z Niedźwiedziem Północy (dla niekumatych, historyczne określenie Rosji).
W zamian za gesty, uśmiechy i inne takie badziewiaste prezenty w stylu wiecznie psujących się F16 politycy zapomnieli o geopolitycznym położeniu Polski i o tym, że to Rosja siedzi na rurze z gazem a nie Wujek Sam.
Kiedy piszę te słowa trwają jakieś "negocjacje" w sprawie tego czy nasz kraj stanie się w przyszłości żywą tarczą i potencjalnym celem dla terrorystów i innych zjebów wszelkiej maści.I jestem gotów się założyć, że klamka już w zasadzie zapadła, a teraz targują się kto ile dostanie w łapę no i trochę dla picu, żeby społeczeństwo zobaczyło jaki mamy twardy rząd(żeby było jasne, tu nie chodzi mi o jakiś konkretny rząd czy ludzi, tylko w ogóle o "elity polityczne" w Polsce).Bo chyba mało kto jeszcze wierzy w te medialne bzdury, że nam armię zmodernizują etc...
I znowu patriotyzm został przemalowany na inny kolor, kolor flagi USA za pieniądze USA.

A jak w kraju?Otóż dwa lata temu Raczkowski w wywiadzie dla radia Tok FM wyznał, że wetknął kilkadziesiąt polskich flag w psie kupy.I co?Ano święte oburzenie było... pozwy w Sądzie były, "my Polacy WIELCY Patrioci, nie pozwolimy znieważać swoich symbolów narodowych, nie rzucim ziemi skąd nasz ród, jeszcze polska nie zginęła"-tego typu gniewne reakcje ozwały się tu i tam.
A kto te kupy robił?Psy.Jest taki martwy przepis, że właściciel takiego czworonoga musi takie kupy sprzątać.I kupa!Nie sprząta.No jeszcze na trawniku to pół biedy, ale na chodniku?Przesrana sprawa dla tego kto wdepnie.A patriotyzm to nie jest tylko bieganie z flagą, śpiewanie hymnu i licytowanie się kto bardziej kocha ojczyznę.To także pewien sposób zachowania się, nawet w tak drobnych i nieistotnych sprawach jak sprzątnięcie gówna po swoim pupilu.Nie zrozumcie mnie źle, ten tekst nie jest Apelem "o czystość ulic i zielonych skwerów".
Ale jeśli ktoś uważa się za patriotę tylko dlatego, że wiesza wielgachną biało-czerwoną płachtę za okno 11 listopada, 1 i 3 maja, 15 sierpnia... płaci podatki i zna tekst hymnu na pamięć to kraj będzie wyglądał tak jak wygląda.A wygląda, "że rzygać się chce". (cytując R.Ziemkiewicza).
Bez przesadyzmu, wiem, że nie jest tak totalnie źle, ale nie jest też cudownie, mogłoby być dużo lepiej!

Patriotyzm gombrowiczowsko-lemowski mi osobiście odpowiada najbardziej.Patriotyzm krytycznie podchodzący do błędów, z dystansem ale także i z humorem.Patriotyzm, który nie boi się na nowo zagłębić w historię i zadać odważnego pytania w stylu:na chuja nam były te wszystkie powstania narodowe?Patriotyzm oparty na zdrowym rozsądku i krytycznym myśleniu a nie starym wytartym "jakoś to będzie" i "Boże coś Polskę".Patriotyzm, który obywa się bez patetycznego wznoszenia wielkich bogoojczyźnianych haseł i krzyków pełnych pogardy dla: żydów/masonów/żydomasonów/żydokomunistów/żydoniemców/cyklistów i innych wrogów ludu.
Skręt jelit mnie bierze gdy wyglądam za okno i widzę te flagi na balkonach moich sąsiadów z bloku.Ludzi, którzy zaraz na drugi dzień będą chodzić i stękać jaka to banda złodziei nami rządzi (a kto tych złodziei wybrał?albo nie wybrał bo nie był na wyborach), jakie to panie chamy Ci z wieżowca tego na przeciwko bo flagi nie wywiesili etc. etc.
0 inicjatywy społecznej, maksimum pierdolenia i narzekania.
Słowa o pierdolonej kołtunerii same cisną się na język.Dobra koniec tego pierdolenia, idę na dwór pobiegać na golasa, owinę się we flagę polski i pośpiewam sobie trochę patriotycznych pieśni.



artykuł baj Beczka Psychopatów

wtorek, 29 kwietnia 2008

Il Ristorante Pikele



Picca z dodatkiem betonowych śrub do mocowania rumpla na okrętach typu Bismarck!

niedziela, 20 kwietnia 2008

Sprawa polska w czasie III Wojny Światowej

Teza: „Życie to ciągłe poczucie winy-nawet jeśli kupisz wiadro, to nie wiesz gdzie jest góra.”

Genezę sprawy polskiej w czasie III Wojny Światowej należy umiejscawiać we wschodniej Mandżurii. Nierozerwalnie jest ona połączona z powstaniem komunistycznych faszystów pod dowództwem Obnd'a Sknmd'a. Przywódca owych powstańców w swoim dekrecie podpisanym na Kamczatce pod kontrolą Marsjan wyposażonych w lewoskrętne atrapy żyraf, stwierdził iż niepodległa Polska jest gwarantem wyginięcia misiów koala na południowej Kamczatce.
Generał Klotz z polskiej partii górniczo-hutniczej w dniu rozpoczęcia wojny wyruszył w kierunku Pekinu, gdzie zajął przyczółek, będący zalążkiem niepodległego państwa polskiego pod rządami syberyjskich niedźwiedzi polarnych. Działanie to zatrzymała jednak mroźna południowochińska zima, która spowodowała zamarznięcie powietrza w oponach traktorów gen. Klotza. Z odsieczą wyruszyła armia rosyjskiego generała Płodowa, lecz po kilkudniowym marszu żołnierzom zabrakło spirytusu i armia musiała zawrócić do Moskwy. W owym czasie rozgrywał się mech Brazylia-Wengry, nie został on jednak rozstrzygnięty, ponieważ okazało się, że bramkarzem Brazylii był eskimoski nacjonalista, który wysadził się w kosmos z krzykiem „Wolna Antarktyda”. Zaważyło to niesłychanie na sytuacji Polaków, ponieważ admirał Kotirra chciał utworzyć wolne państwo polskie na biegunie południowym. Plany te wraz z zamachem legły w gruzach, ponieważ po zamachu na Antarktydzie wybuchły zamieszki między fokami a pingwinami, którzy wykazywali dążenia separatystyczne. Foki były popierane przez Imperium Kosowskie, a pingwiny przez socjalistów z Urana.
Ostatecznie Polska odzyskała niepodległość dzięki wycofaniu się z jej terenów wojsk tajwańskich, które skupiły się na okupacji Atlantydy, opanowanej rozruchami po powstaniu łososi.



Jeśli nie doceniasz wartości naukowej tej pracy, to znaczy, że zostałeś wychowany przez nosorożce!

Oneiros

wtorek, 8 kwietnia 2008

litania

gwint- "Litania"


Pierdol byka w biegu
Pierdol psa na śniegu
Pierdol ptaka w locie
i kotka na płocie

Pierdol słonia w sosie
Pierdol gluta w nosie
Pierdol babcię w palto
i beczkę asfaltu

Pierdol Pana Japę
Pierdol Naszą Szkapę
Pierdol Budweisera
i Adka Hitlera

Pierdol czołgi w jeździe
Pierdol myszy w gnieździe
Pierdol konia w wannie
i lwy na sawannie

Pierdol schab w masarni
Pierdol stół w stolarni
Pierdol Maćka z Klanu
babcie ze straganu

Pierdol muchę w kupie
Pierdol cegłę w zupie
Pierdol rybę w wodzie
i gwiazdy na lodzie

Pierdol gówno w klopie
Pierdol owce w szopie


...




Jebać Mickiewicza i Horacego, Słowackiego i Poego, Herberta i Miłosza. Czas na PRAWDZIWĄ poezję!

liryczny Oneiros

piątek, 4 kwietnia 2008

manifest programowy azamanistów


Z języka arabskiego زمان (azaman) znaczy czas (w dolnołużyckim - cas, a po chorwacku vrijeme). Od początku czasu po czasie kiedy powstał człowiek, zastanawiał się on czasem nad koncepcją czasu. Czasem nawet wymyślił coś pozornie mądrego: Heidegger, Paron, Św. Augustyn, Kant, Bergson, Husserl, Newton, George Berkeley, Leibniz i wreszcie łebski Einstein. Jednak zdaniem sławnego tarpanmana wielkiego myśliciela i czołowego przedstawiciela, a właściwie guru, pół-boga azamanistów. Wpadł on na gienialny pomysł. Mianowicie, skoro przyszły takie czasy że nik nie ma na nic czasu stwierdził że należy przedłużyć standardowy siedmiodniowy tydzień do ośmiu dni. Dzięki temu wszyscy na świecie będą zadowoleni bo będą mieli więcej czasu na wszystko. Oto propozycja rzeczy najważniejszej w tej koncepcji, czyli nowych nazw dni tygodnia oraz nawego układu. A więc:

1) poniedziałek
2) zweitek
3) drajtek
4) quarttek
5) fajftek
6) szóstek
7) poszóstek
8) niedziałek

Kolejną propozycją jest wydłużenie dnia z 24 do 26 godzin, ale tylko w Polsce. Dzięki temu nasz kraj nadrobi wkrótce gospodarczo tyle straconych wieków. W swym pomyśle mam nawet uwzlględnione to że czas się będzie przesuwał, a niektórym to może przeszkadzać. Więc kiedy już nadrobimy te stracone wieki zainwestujemy w ogromny porcelanowy tależ który będzie miał przyczepione na spodzie diody i zasłonimy nim niebo. Wtedy wszyscy będą napewno zadowoleni.
Wkrótce i inne kraje będą chciały dogonić naszą gospodarkę i będzą przejmować ten model. Kiedy już cały świat się przestawi Polska będzie nowym Grinłicz, będziemy szantarzowac Stany zjednoczone że cofniemy je o kilka lat jeżeli nie bedą nam płacić zjebanie wysokich pieniędzy. Jeżeli będziemy mieć jakiegoś wroga to cofniemy go o 20 lat do tyłu i już go nie będzie. Ludzi skazanych na karę śmierci będziemy utylizować w pomieszczeniu gdzie czas jest o 100lat do przodu kiedy już do niego wejdą nie trzeba będzie nawet ich zakopywać bo będą leżeć rozłożeni na pierwiastki proste przez grobowe robactwo.

Myśle że ta koncepcja wktótce zdobędzie prawdziwe rzesze zwoleniników i można będzie zacząć ją wcielać w życie.

by king Tarpanman

wtorek, 1 kwietnia 2008

bo ten





"Tragedya w yedney scenye, czyly konflikt moralny"

O- Oneiros
W- Wincenty


W- Te, Oneiros, chodź!
O- Później
W- Taa, później, teraz chodź, no cho, cho
O- Nie chce mi się
W- Przecież wiem że ci się chce, nie pierdol
O- Nie teraz, później.
W- Później też, ale teraz chodź, chodź, choooooooodźźźźź (Oneiros wychodzi)


Trza mieć zajebistą wenę, żeby skończyć pierwszą scenę.

piątek, 21 marca 2008

Zbliżają się święta Wielkiej Nocy, czyli Wielganoc. Ktoś mógłby spytac: no i co z tego? A ja wam powiadam na to...
JAJKO!

Tak, jajko! Jajka towarzyszą wielkanocy od ponad 5000 lat. Ozdabiali je juz w Mezopotamii, chociaż wielkanocy jeszcze wtedy nie było, jednakowoż ktoś rozumny przewidział, że nadejdzie. Zdobiono jajka w calym świecie starożytnym, jako rodzaj talizmanu. Wiecie, symbole magiczne. Jajko jest też ciekawym obiektem mitologicznym. Np. w mitologii fińskiej świat wyklul się z sześciu złotych jaj. Brzmi to pięknie, chcoiaż logika od razu stawia pytania: jak wielka musiała byc kura i co miała w jelitach, że znosiła złote jaja? No i najważniejsze: gdzie ona jest, przeca złoto idzie ostatnio ostro w góre. Jest też jajko Kolumba, który udowodnił że na upartego idzie zrobić wszystko nawet znosić złote jaja.

Wreszcie, jajtzo jest znakiem NOWEGO ŻYCIA, co odczuć można zwłaszcza w niedzielny wieczór wielkanocny, gdy obżarty jajtzami człowiek dokonuje w kiblu rytualnej defekacji (niestety, nie znosi złotych jaj), wywołanej wojną atomową w jelitach, którą z kolei wywolały jajtza.
Intrygującym aspektem jajetz jest zapomniana już dyscyplina sportowa, znana jako "przepychanie nogami". Dwie osoby siadały naprzeciwko siebie i przepycały sie nogami, wygrywał zaś ten, kto przepchal przeiwnika. Być może dostawał w nagrodę...jajko! Optowalbym za przywróceniem tej dyscypliny do igrzysk olimpijskich.
Jajka nuie bez powodu są nazywane symbolem życia. Ponieważ są odżywką dla małego żółciótkiego il pulcino, który sobie żyje w środku, są tez zdrowe dla ludzi. Matka zawsze mi mówiła, żebym nie jadł za dużo jaj, bo umrę. Ma rację - pomimo że jajtza są zdrowe, nie zalecam przekraczania ilości trzydziestu jaj faszerowanych w ciągu wieczora, zwłaszcza w kontakcie z etanolem.

Jajka weszly też do języka potocznego. "Ale jajca!", "Niezłe jaja bendom!", "O w mordę, ale masz wielkie jaja!, "Wyrwę ci jaja", "Nic nie boli tak jak jaja", "Polej no jajecznika", "Jajecznica na stole!", "Jezu, jakie ty masz jajco w uszu!", "Zarżnąłeś kure znoszącą złote jaja, ty zasrany tępy młocie!, "Daj no jaja" i wiele innych, aż do "Jebane jaja, nigdy więcej jaj!" (w toalecie podczas wydalania kału), a nawet "Zacząłem jajeczkować, będę starą!". Jajka weszły już na stałe do kultury światowej i śmiało można powiedzieć, że są symbolem naszej obesranej cywilizacji. Albowiem nie ma jak jajko!
Wesolego jajtza życzy ekipa Fajnych Rzeczy i pamiętajcie, na problemy żoładkowe najlepszy jest spirytus.

tzo? jajtzo!



baj Kenedi

środa, 19 marca 2008


Obornikowy fluorescencyjny pseudoturbopostmanekinie aby pshechytadź óff banner clicknyj nań!

sobota, 15 marca 2008

Dąkąd zmierza współczesny świat a z nim człowiek. Twoja wizja świata.

Kim jesteśmy? Skąd pochodzimy? Dokąd zmierzamy? Na te pytania ludzkośc próbuje znaleźć odpowieź od zarania dziejów. Ale nikt nie pryzpuszczał, że ktoś tak genialny, a przy tym tak skromny jak JA odpowie na te pytania, których filozofowie nie byli w stanie wyjaśnić.
Pragnę mój wywód oprzeć szczególnie na odpowiedzi dąkąd zmierza ludzkość. Gdy rozważymy loc i cel egzystencji jednostki możemy zauważyć, że byty także jak krępej budowy Adam Mauysz dążą do sławy porzez poprawianie swoich osiągów i codzienną dietę węglowodanowo-witaminową, przez tak zwaną "bułkę z bananem". Jednak początkiem każdego jestestwa są narodziny, a końcem śmierć, czyli mówiąc językiem potocznym "wąchanie kwiatków od spodu". Ludzie wierzący wiedzą, a raczej wierzą w to, że koniec ziemskiego bytowania nie jest końcem ludzkiego jesstestwa, a jedynie przejściem do innego stanu świadomości bytu.
Przechodząc do rozważaniaa w kierunku ewolucji świata w sensie stricte globalnym warto najsampierw zastanowić się skąd pochodzimy. Patrząc na ten dylemat przez prysmat konspektu teorii Darwina nie możemy odrzucać Boskiej ingerencji w kreację ludzkiego stworzenia.
Ostatnie wieki przynoszą przede wszystkim rozwój technologiczny i to nie tylko w dobrym sensie. Człowiek prócz: maleksera, telewizora, zmywarki do naczyń, pasty do zębów oraz butów, a także komputera, internetu, pachnącego paperu toaletowego, samoprzylepnych kartek na lodówkę, pompy do betonu wynalazł także szeżace zło pistolety, czołgi, panzerfousty i wszelką broń kłująco-tnącą i obuchowo-miażdżącą drewnianą.

/


ryc.1 złowrogi cep krzewiący postrał

Uważam że ludzkość w najbliższym czasie wybije się nawzajem przy pomocy desek zgwodziem, cepów i sztachet od płotów.

Mój apel: LUDZIE DAJCIE SE SIANA

by Tarpanaman

środa, 12 marca 2008

sprdnkm!



Jechauem dzisiaj pekaesem do domu. Pekaes był różowy w zielone paski. Kierowca był androidem i myślał w systemie binarnym, więc dałem mu zuotówke a on w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku zawiózł mnie do północnych Indochin i powiedział żebym nie polował na czarne kurczaki tylko na białe, bo od czarnych dostaje się ejca, a od białych tylko hiva.

wtorek, 4 marca 2008

oda do płoda

www.fajnerzeczy3.fora.pl

Nasze forum przyjmie was z otwartymi ramionami, połknie w całości i wyrzyga obok kibla.




A teraz coś dla prawdziwych menszczyzn:

płody płody jedzą swoje wody
plody płody dajcie mi dowody
żeście są z mej głowy
a nie z brudnej wody!

bo idę w zawody
z tym co ma powody
by twierdzić, że płody
wychodzą z mody

płody, płody
wasze wrzody
liżę chętnie
dla ochłody

Płody płody płody,
nie dla takiej trzody,
uszcześliwiają lepiej od kody,
uwielbia je każdy młody

płody plody płody
mają chrupkie spody
płody płody bez głowy
są soczyste do połowy

płody, płody, płody
nie potrzebuję zawszej zgody
żeby dla przestrogi
odgryźć wam nogi

płody, płody, płody
z tej waszej niezgody
same złe przygody

tfurtzy: Dead Kennedy, Oneiros, gwint, słoń


Jeśli nie uważasz, że to wielka poezja, to znaczy że jak byłeś mały to mama kompała cię w kadzi z betonem!

środa, 27 lutego 2008

puodowa piosenka

Posłuchaj mnie człowieku, bo opowiem ci o płodach
Kryjących się w odchodach oraz jajowodach
Płodach nieżywych jak Kurt Cobain
Topiących swoje smutki w płodowych wodach
Tylko Arka Satana tak nagrywać potrafi
Kto w całej parafii ma najwięcej pornografii?
I więcej nasienia niż niejeden bank
Prawie każdą imprezkę obracamy w gang-bang [tak!]
Prosto z ulicy, bojownicy odbytnicy
Arka Satana - alkoholicy
Chcesz mnie pokonać ale jestem lepszy
Już nic nie poradzisz, wody odeszły


utfur baj Arka Satana


płud Oneirosa

środa, 20 lutego 2008

Jush są! Bogdany rozdane!



Tak! Tak! To już dziś! Wielka gala bogdanowa!


Oto nasi wspaniali i zajebiści zwycięzcy!

Kategoria- muzyka:

-Piotr Rubik (za nagranie największego havna życzymy mu aby wkrótce się pociął)

Kategoria- książka/prasa:

-Czasopismo "Logo" (pozdrawiamy również wszystkich czytających owo pismo ped... facetów znaczy się)

Kategoria: film:

-Turecki Rambo http://youtube.com/watch?v=6pLqTOdiFh0 (Hamerykańska armia powinna się od niego uczyć szczelania)

Kategoria- zjawisko w kulturze

-programy typu "Gwiazdy..." (gwiazdy tańczą na asfalcie, srają pod siebie, jedzą kupę)

Kategoria- osobistość

-Dj Magik (prawdziwy bug polskich discopolowców, tak się zaczyna błyskotliwa kariera remizowo-polna)


Achtung, achtung!

Głosujcie na Superbogdana, czyli ekstra nagrodę od szerokiej publiki w ankiecie obok.

Wszystkim zwycięzcom gratulujemy i życzymy aby szybko opuścili ten świat i nie dręczyli go więcej swoją obecnością. Postrafiamy!


Oneiros

środa, 13 lutego 2008

walę tynki




Walętynki! Jak słitaśnie!

Dzień wszystkich zakochanych kutasów! Nareszcie masz okazję żeby zabrać swoją dupkę do kina, czy na pizzę (tylko jej nie mów na wstępie że za te zainwestowane 15zł chcesz ją wydupczyć w swoim Golfie). Ach! Cóż na romantyczny nastrój! Walętynki to jedyny dzień w roku, w którym szanujące się dziewczyny stają się łatwe, a te łatwe- zupełnie bezpośrednie. A więc kupujcie lizaki w ksztaucie serduszek i do dzieła!

ale pamiętajcie, she miłość to nie plushoffy miś!


słitaśny Oneiros ;*

poniedziałek, 11 lutego 2008

kilka uwag na temat logiki

W jest wyrażeniem okazjonalnym, gdy pewna funkcja semiotyczna W zależy od kontekstu użycia W.

Definicja ta różni się nieco od definicji, na które można natknąć się niekiedy w literaturze – w szczególności tych definicji, które mówią nie o zależności jakiejś (nie określonej z góry) funkcji semiotycznej wyrażenia od kontekstu, ale o zależności denotacji (albo odniesienia) wyrażenia od kontekstu. Definicje takie są za wąskie, z dwóch przyczyn. Po pierwsze, nie tylko denotacja wyrażenia jest tym co może być determinowane przez kontekst. Aby to pokazać rozważmy następujący wypowiedzi: „Ja mam rację, ty się mylisz”. [wygłoszone przez Jakuba] znaczy to samo co „Jakub ma rację, Tadeusz się myli”.„Ja mam rację, ty się mylisz” [wygłoszone przez Tadeusza] znaczy to samo co „Tadeusz ma rację, Jakub się myli”.Wraz ze zmianą kontekstu (tu nadawcy i odbiorcy wypowiedzi) zmienia się sytuacja opisana przez to zdanie (korelat semantyczny zdania). Również inne funkcje semiotyczne wyrażeń w tym zwłaszcza ich funkcje pragmatyczne są tym co może zależeć od kontekstu. Po drugie definicje takie przypisują cechę okazjonalności jedynie nazwom oraz zdaniom odmawiając jej np. funktorom, które nie posiadają denotacji. Cóż jednak jak np. nie czasowniki stanowi najczystszy przypadek wyrażeń okazjonalnych. Jeszcze czytasz ten cholerny tekst? Chyba pojebany jesteś. W zgodzie z powyższą charakterystyką pozostaje następujące rozróżnienie na dwa możliwe rozumienia zwrotu „wyrażenie okazjonalne”- rozumienie węższe oraz szersze. I pewnie jeszcze udajesz, że coś z tego rozumiesz? Wyrażeniem okazjonalnym w sensie węższym nazwać można dowolne wyrażenie, którego funkcje semiotyczne zależą od kontekstu, w taki sposób, że da się sformułować regułę (prawo) opisujące tę zależność. Okazjonalność w sensie szerszym, obejmuje oprócz wyrażeń okazjonalnych w sensie węższym, wszystkie te wyrażenia, których funkcje semiotyczne zależą od okoliczności ich (wyrażeń) użycia, ale zależą w sposób nieregularny. A wiesz chociaż o co tu chodzi? Bo ja nie bardzo. Okazjonalne w sensie szerokim będzie np. imię własne „Sokrates”, które może być użyte w odniesieniu różnych ludzi (pomyślmy o choćby o znanym piłkarzu reprezentacji Brazyli grającym w latach osiemdziesiątych), a nawet zwierząt. Trudno jednak podać regułę wiążącą odniesienie imienia Sokrates z kontekstem. Wydrukuj to i pokaż polonistce, zadowolona będzie, że się filozofią interesujesz. Szeroko pojęta okazjonalność jest zjawiskiem często zauważanym w literaturze przedmiotu (zob. zwłaszcza Pelc [1967] s. 126-127; a także Stanosz [1999] s. 112), co jest, jak sądzimy dodatkową racją przemawiającą za przyjętym rozróżnieniem.W klasie wąsko pojętych wyrażeń okazjonalnych można dokonać różnych podziałów – my zdecydowaliśmy się skorzystać z klasyfikacji umieszczonej przez Davida Kaplana w fundamentalnej rozprawia Demoinstratives. Doczytałeś aż dotąd? Do tej pory nawet studenci filozofii wymiękali. Rozróżnimy zatem czyste wyrażenia okazjonalne, czyli takie, których funkcje semiotyczne zależą od parametrów kontekstu takich jak nadawca wypowiedzi, adresat, czas nadania wypowiedzi itd. oraz wyrażenia wskazujące, czyli takie wyrażenia, którego funkcje semiotyczne zależą od towarzyszącego im aktu wskazania. Wyrażenia wskazujące dzielą się z kolei, tak jak nazwy, na puste i niepuste. Nie no, jeśli doczytałeś aż tu, to znaczy, że jesteś albo profesorem filozofii, albo cholernie upartym pustakiem. Puste wyrażenia okazjonalne nie maja desygnatów albo z powodu braku towarzyszącego im aktu wskazania albo z powodu jego nie-istnienia (jak np. „ten Pegaz”). W zasadzie mam to w dupie- ekipa "fajnerzeczy" pozdrawia, głąbie. Pierwsze nazywamy za Kaplanem niepełnymi wyrażeniami wskazującymi.


edit baj Oneiros

niedziela, 10 lutego 2008

Da Bogdans!

Oto są juz nominacje do najbardziej prestiżowej nagrody na świecie! Do Bogdanów 2008. Bogdan to nagroda przyznawana przez sławetną ekipę forum "fajnerzeczy" za największy rzal roku 2008.

Oto rzeczy, które w tym roku przyprawiły nas o ścisk dupy i wywołały szczery rzal:


Kategoria "zjawisko w kulturze"

1. Big Brader:

"The Great Black Havno. Czyli zamknij kilkunastu debili i kretynek w jednym domu, zrób sztuczne konflikty i juz wszystkie gimnazjalistki siedzą przed telewizorami, a "Życie na gorąco" ma o czym pisać."

http://pl.youtube.com/watch?v=pSSmVuWFrt4



2. Emo

Nie wymaga raczej szeroko pojętego komentarza.


3. Tibia

"Jest bardzo dziwnym zjawiskiem, gdyż mimo, że wszystko jest w niej, powiedzmy sobie szczerze - chujowe - to przyciąga masy, które zamiast się uczyć grają w to badziewie i biją mamy krzesłem."


4. Programy typu "Gwiazdy [tu wstaw odpowiednie wyrażenie]"

"poziom gorszy nisz moja kupa"



Kategoria "Film"

1. "Kabhi Khushi Kabhi Gham- Say Shava Shava", po polskiemu "Czasem słońce, czasem deszcz"

"BOLLYWOODZKA super-produkcja,.. niestety nie moge umieścić całego 3 godzinnego spektaklu,.. ale mam tu drobny zadatek..."
http://youtube.com/watch?v=Ipa7fGMiSOQ


2. Turecki Rambo

http://youtube.com/watch?v=6pLqTOdiFh0


3. Bartek, szukający dziewczyny

"...za osiągniecie całkowicie nieznanego dotąd poziomu żenady."
http://youtube.com/watch?v=QE7NyWsneWw



Kategoria "Osobistość"


1. Pani MRirian.

"Nie wiem po ki chuj ludzie to oglądają, ale kiedy ja to widzę rzal ściska mi rzyć niemiłosiernie."
http://pl.youtube.com/user/MRirian


2. Chris Crocker

"Typ, który w bardzo pomysłowy sposób robi z siebie ścierwo na jutubie, a co więcej cieszy się gigantyczną popularnością, odwrotnie proporcjonalną do wartości merytorycznej jego tfurczości."
http://pl.youtube.com/watch?v=kHmvkRoEowc


3. Dj Magik

"Z jednej strony żal mi gościa, ale z drugiej po chuja to na neta wrzucił [?]"
http://pl.youtube.com/watch?v=6aVt5gEwK_k


4. Jola z Wielkiego Brudu

"ta dziwka powinna dosatać bogdana nominacja 2 kategoriach"
http://www.youtube.com/watch?v=pSSmVuWFrt4


5. Bill z Tokio Hotel

"Doprawdy... jak wyobrażacie sobie Bogdana 2008, bez tokjo hotel??"


6. George W. Bush

"Od siebie dodaję, bo i czemu nie, George'a Busha. Czemu? Ano, za całokształt jego osobistej osobowości - rozpoczęcie całkowicie zbędnej i propagandowej "Wojny z terroryzmem", ograniczanie swobód obywatelskich w najwolniejszym z wolnych narodów świata, agresję zbrojną na suwerenne państwo, de facto bez powodu (a jednak z powodem, lecz nie powiedzianym wprost, b by wyszło, że hamerykański rząd to pazerne kurwy), oraz za arcygenialne wpadki merytoryczne, które doczekały się już fachowego terminu bushyzmów"


Kategoria "Muzyka"


1. Happysad- Zanim Pójdę

"Utwór zawierający zadziwiająco dużą ilość banału zmieszanego z gównem w niecałych pięciu minutach."
http://ewelinka159.wrzuta.pl/audio/38TVQ0rPA8/happysad-zanim_pojde


2. Rihanna - Umbrella

"Utwor Ruhanny, który doprowadza mnie do szału ilekroć go słysze. Bo tam nawet banału zmieszanego z gównem nie ma, samo gówno ino. ela ela e e e..."
http://pl.youtube.com/watch?v=a4X7eFbP3u4


3. Feel- A gdy jest juz ciemno

"dla zbuntowanych 16-latek..."
http://youtube.com/watch?v=FNsaNdCt89g


4. Piotr Rubik (za całokształt)

"Próbował sprowadzić muzykę klasyczną do poziomu radia Eska, a wytworzył nowy gatunek muzyczny- czyli sacro polo."
http://pl.youtube.com/watch?v=TPgKQ3QIOo8


5. Gosia Andrzejewicz (za całoksztaut)

"Zupełnie niezrozumiałe dla mnie zjawisko w polskim "szołbiznesie". Dotychczas było tak, że jeśli piosenkarka nie umiała śpiewać, to była chociaż ładna, żeby w jakiś sposób przyciągała uwagę. Gosia Andrzejewicz nie dość że jest wokalnie chujowa, jej piosenki sa tak nędzne, że nie wpadają w ucho nawet więźniom z dożywociem (którzy od 25 lat nie słyszeli kobiecego głosu), to jeszcze na dodatek ma brzydki ryj!!"
http://paulla016.wrzuta.pl/audio/3BFlvLn6lx/gosia_andrzejewicz_-_magia_swiat


6. Ewelina Flinta

"rzałuję, że musicie to obejrzeć, bo takie są wymogi konkursu, niech RZAL będzie z Wami."
http://pl.youtube.com/watch?v=C4mPx4g67X0


7. Szymon Wydra- Jak ja jej to powiem?

"Ostatnio jak jechałem autobusem to to leciało na cały głos, myślałem że nie dojade do najbliższego przystanku tak mnie na rzygi wzięło..."
http://pl.youtube.com/watch?v=tEN5-21utUs


8. Agnieszka Włodarczyk

"Nie dość, że aktorka licha, to jeszcze jej hajsu mało i zaczęła "śpiewać""
http://pl.youtube.com/watch?v=J2ZBLqd2q-M


9. Kanikuły

komantarza nie ma, bo i po co?



Kategoria "Książka/prasa"


1. Czasopismo dla "mężczyzn" Logo.

""Logo" zawiera wszystkie informacje niezbędne "mężczyźnie", czyli:
1. jak się lansować?
2. jak skutecznie się lansować?
3. jak lansować się na tyle skutecznie, żeby leciały na ciebie lachony"
http://serwisy.gazeta.pl/logo/0,0.html


2. Czarna lista Nowaka

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/w_lipcu_powstanie_czarna_lista_rockowych_kapel_30672.html


3. Katarzyna Grochola

"Producentka książek dla gospodyń domowych. Można przeczytać w przerwie między gotowaniem zupy a smażeniem kotletów."





Na poszczególne nominacje będzie głosować ekipa "fajnerzeczy". Za tydzień dowiecie się kto dostanie tę zaszczytną nagrodę!




Oneiros

wtorek, 5 lutego 2008

Achtung! Manekinen!

Edi800 i Kult Gumowych Manekinów wracają z kolejną produkcją naszpikowaną absurdem jak dresiarz koksem! Film nakręcony za pomoca kamery zrobionej z peryskopu U-Boota znalezionego przez złomiarzy na Pustyni Libijskiej!

Włączajcie serial "Wielki Gibsowy Zlew" i do dzieła!


http://pl.youtube.com/watch?v=hd7ESoZi3cw


Ale pamiętajcie, że po obejrzeniu niechybnie przyjedzie po was tysiąc policjantów i trzydzieści karetek!



Oneiros

poniedziałek, 28 stycznia 2008

ale impreza joł!




Nareszcie możecie zobaczyć prawdziwe oblicza prowadzących tego blogaska!

fotka.pl faking bardacha ekszyn

fotka.pl

Parę słów o tej przyprawiającej mnie o niekontrolowane skurcze śledziony instytucji. Analiza psychologiczna użytkowników tego portalu to temat na dwunastotomową rozprawę, więc nie będę się w nią bawił, tylko przytoczę konkrety.

Założyłem na fotka.pl konto i zacząłem na potęgę wystawiać najniższe możliwe oceny coby zepsuć trochę średnią pokemonom. Odzew był natychmiastowy i wywołał u mnie refleksję na temat sensu życia tudzież rychłego upadku cywilizacji (czy aby ona już nie upadła?)

Oto jakie przykładowo dostałem komentarze:


":fakju: :fakju: :fakju: :fakju: :fakju: :fakju: :fuck2: :fuck2: :fuck2: :fuck2: :fuck2: :fuck2:"
To zostawię bez komentarza.

"wez czlowieku sie gdzies schowaj bo mi zal Cb chyba zazdroscisz i z tego J...b sie!!wali Mnie Twoja ocenka"
Tak, właśnie widać jak wali ją ta ocena.

"Sprawia ci to przyjemnosc??????"
Jakby zgadła ^^

"Ale zwierz... hihi 10 dla ciebie pozdro..."
Dobrze, że są jeszcze tacy, którzy zachowali trochę dystansu...



Do tego w pewnej prywatnej wiadomości dowiedziałem się, że wystawienie jedynki to złamanie regulaminu, o czym zostanie poinformowany admin.

Jaki z tego wniosek? Fotka.pl to ogromne towarzystwo wzajemnej adoracji (daj mi 11 to i ja dam tobie i wszyscy będziemy zadowoleni :*:*). To targowisko największego gówna. Głupota prześciga się z głupotą, pustota z pustotą. Bo jak może nie być pusty ktoś kto wrzuca na mnie za to że zepsułem średnią ocenę jego fotek? Najgorsze jest to, że to szambo rozrasta się i zalewa coraz więcej ludzi. Rzal.




OnEiRoS ;*;*


PS. Dwa dni po napisaniu tego posta, moje konto na fotka.pl zostało przez admina zablokowane. Nie wiem z jakiego powodu... prawdopodobnie dlatego, że zbytnio obniżyłem samoocenę pokemonom, których przecież wali moja ocena.

czwartek, 24 stycznia 2008

rzauoba narodowa :(:(

Boshe! Bosheeee! Co to się na tym świecie porobiło!! Samolot z bandą oficerków pierdolnął w las! Co w związku z tym? Wszyscy Polacy jak jeden mąż płaczą, z prezydentem i prymasem na czele. Prezydent mówi- Płaczcie!, no to cóż mogą zrobić biedni obywatele jeśli nie płakać? Wszyscy, co do jednego okrywają się czernią i ronią szczere łzy na ziemię, na której przecież jeszcze widnieją ślady krwi naszych wielkich Przodków.

Czyż oficerowie zbrodniczej organizacji zwanej wojskiem nie powinni być zadowoleni z tego, że dane im było zginąć (bo żołnierz nie powinien umierać tylko ginąć) po żołniersku? A może niefajne jest to, że oficerowie zginęli tak, jak zrobiłyby to setki lotników wysłanych przez nich na front w przypadku wojny?



Polska jest emo.


btw


oraz przeproś Presydent za to rze rzyjesh:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=902&w=74807894

wtorek, 15 stycznia 2008

Tfoja Zstara

gd;lkjgdagadgadgadjdagdgaj;dgadgal'jdgaadgjl'adggadjl'dagadgjl'dagetquo[qetqetou[qtegadjl'dgaagdlj'gdatequo[etqgadou[dagzcblj'bczzcbjl'zcbadguo[adgadguo[dgabzclj'czbbzcjl'zcbuo[zcbuo[zcbboub[zcuuo[bzcuobzcou[bzcczbu bzczcbuo[bzcgaduoagddgauo[dagbczuo[bczbczuo[zcbgyigaddgayipgadi]sfhhhsfhfsgdauo[gaduo[uo[adgggggggggguououo[agddddddddddddddddddddd[ouzcbbcczbzcbzbzccbz
by TarpanMan (half a man half a moon)

sobota, 12 stycznia 2008

cała prawda o Wiedźminie, czyli mhroczne opowiadanie o niczym

Wyszedłem. Pomyślał Gantom- wreszcie uwolniłem się od smrodu i bezwstydności
naiwnych dzieci, powoli ciągnąc swoj miecz usadził się na drewnianym fotelu obitym skóra, rzeźbionymi freskami i wszelakim badziewiem, co na terenach Notarygii było ówcześnie poważane."Przeklęte miasto"- rzekł kompan szabrownik, którego zwano tak z powodu nieciekawej przeszłości.

-Trzeba będzie się stąd wynosić, niema tu nic do splądrowania! rzekł Gantom
-Nie wolno nam opuszczać miejsca zbiórki wszyskich wasali przed zgromadzeniem.
-Gdzie te metalowe kopie ktore obiecał Vasemir?
-Wielka jaskółka ogłosiła że po nowym nowiu na przemian zmian Księżyca.
-jeżeli się tak nie stanie zaprawdę powiadam ci będziemy zgubieni.
-cicho! twój stopień nie pozwala ci na wątpienie w zakon zgubionej tarczy, albowiem wysłani na ucztę będą ci, co na tę zaś zasłuzyć mogli.
-tak, święte doktryny, nigdy bowiem nie kłamały. Niechaj twe brwi ociekną posoką i krwią bracie.

Jakoby nową chorobę dostarczyłby lud łaskaw swych skąpstw licznych nie odmówic raczył.

-Sprawa prosta niesłychanie wszak narazie, mój panie nie wyglądasz na strapionego, gdybyś śledził ducha swego.
-Ku ucziesze miejscowości.
Łamie lanie przezoroności krwawa scieżka wnet wstępuje na oblicze zasługuje. Zacne albowiem świat daleko zależy nam nad obca rzeką! Krwi czarnej nie z kolana- zbitej chrząstki krwi. Trzeba przelać zwój pentagram trzeba powielać. Sam swój rodem sie nie smąrzy, królem nie, bo wnet chorązym.

-szykuj się panie albowiem wściekła bitwa opanuje podgrodzie nim pierwsza strzała dotknie grotem o obelisk, a pierwsze soki spłyną po rynsztokach brunatnych ulic zamętu i władzy, oblicze twe zamieni się wnet w kupe gówna.
-ale jeślibyś raczył popróbował walki dałbyś rade zmoczyć ryj zgonowi bezdomnego?

środa, 9 stycznia 2008

O wolności i niewolności słów kilka


Zastanawiam się, od czego zacząć. Może od ogólnej definicji. "Wolność to prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery", cytując Orwella.

Wolnością absolutną możemy nazwać stan, w którym jednostka jest całkowicie samowystarczalna i nie potrzebuje pomocy innych ludzi. Chodzi oczywiście o całkowitą niezależność od społeczeństwa, bo od potrzeb biologicznych uciec sie nie da i nie ma zresztą po temu żadnych powodów. Ten typ wolności był przez bardzo długi czas dosyć powszechny - powstał razem z ludzkością jako społeczeństwem i jeszcze do niedawna jego osiągnięcie nie było aż tak trudne jak się to dziś może zdawać. Klasyczny przykład: pustelnik żyjący w górach, czy samotnik żyjący w lesie i żyjący z upolowanej zwierzyny.

Ponieważ jednak człowiek jest istotą z biologicznego założenia społeczną, wielu jednostkom bardzo ciężko oderwać sie od stada, zresztą mogą nawet nie czuć takiej potrzeby. Stąd mamy drugi typ wolności.
Wolność społeczna - czyli stan w którym jednostka, żyjąc w społeczeństwie, dobrowolnie poddaje się narzucanym odgórnie prawom społecznym i oddaje część swojej samowystarczalności na rzecz życia z innymi. Jednocześnie nie jest uwiązana do społeczeństwa, może je opuścić, czy nawet zmienić na inne, może mówić, robić i myśleć co chce, oczywiście dopóki nie narusza wolności innych obywateli.
Ten typ wolności dominował przez większą część historii ludzkości i w pewnym sensie jest obecny nadal, aczkolwiek powoli ewoluuje w stronę czegoś innego, o czym napisze za chwilę.
W odróżnieniu od poprzedniego rodzaju wolności, mamy tutaj pewne komplikacje. Tam było łatwo: gośc żyje sobie w lesie, wpierdala korzonki i ma wszystko w dupie. Cieszy się pełna wolnością myśli. W społeczeństwie jest z tym różnie. Społeczeństwo, aby mogło funkcjonować, potrzebuje prawa - które to prawo pozwala sie społeczności określić oraz trzyma wszystko w kupie.
Mogą być oczywiście problemy: w małych społecznościach jako pierwszy pojawiał się ustrój monarchiczny absolutny, a władca absolutny nie lubi gdy ktoś mu sie nie podporządkowuje, więc siłą rzeczy dążył do ograniczenia wolności obywateli w tym zakresie. Znamy to wszyscy z historii. Później pojawiła sie demokracja i Bóg widział, że jest dobra. Bo jest, w małych społecznościach. Tutaj jednostka ma pełną wolność, a jednocześnie może sie cieszyć z życia z innymi ludźmi, czyli jest fajnie.
Później, co tez wiemy z historii,,dominujący ustrój monarchiczny zaczął sie mieszać z demokracja, która na końcu definitywnie monarchię wyparła (są jeszcze niedobitki, choćby w Anglii czy Szwecji, ale to już nie monarchia - podejrzewam, że upadek tych resztek to kwestia najdalej kilkudziesięciu lat).
Czy jest to złe? Nie, oczywiście, że nie. System się zmienił na lepszy i jednostki uzyskały swoją wolność społeczną.

Napisałem wcześniej, że wolność społeczna zaczyna ewoluować. A teraz napisze w co: w Wolność pozorną.Teraz zaczną się jajtza, więc czytajcie uważnie.
Wolność pozorna to taka, w której jednostce zdaje się, że wolność posiada, a w rzeczywistości jej nie ma.
Ok, o co chodzi i czy to jest groźne? Po kolei. Wolność pozorna może występować w róznych ujęciach. Pozornie wolny jest narkoman czy alkoholik, uzalezniony od substancji ale wmawiający sobie, że wszystko kontroluje. Podobnie człowiek uzalezniony od czekolady, czy komputera. papierosów. No wiecie o co chodzi.
Może byc tez wolnośc społeczna pozorna. Człowiek jest zależny od społeczeństwa w którym żyje, o tym już napisałem. W dzisiejszych czasach zerwanie ze społeczeństwem jest trudne, nawet bardzo, za parę lat będzie zaś już prawie zupełnie niemożliwe. Oznacza to, że jedyną osiągalną wolnością staje sie wolność społeczna. Na razie nie ma jeszcze problemu, dopóki rzeczona wolnośc jest zachowywana. Co jednak, gdy wolność zaczyna znikać, a nikt nie zdaje sobie z tego sprawy? W dzisiejszych czasach jestesmy zajebiście uzależnieni od opinii innych, od akceptacji innych ludzi. Strach przed odrzuceniem bywa gorszy od strachu przed śmiercią (może trochę przejaskrawiam, ale wiadomo o co chodzi). Stąd postępująca unifikacja otoczenia: nikt nie chce być gorszy od innych, zamiast byc od innych lepszym. Tacy ludzie nie są wolni. Są zniewoleni przez otoczenie, przez innych ludzi chociaż ani tego nie wiedzą, ani tego nie widać.I to jest wolność pozornie społeczna.
Łapiecie o co chodzi? To jedziemy dalej
Śmiem wysunąc tezę, że wiele osób zdaje sobie sprawę z tego, jak łatwo manipulować tłumem wykorzystując strach przed odrzuceniem. Nie od dziś wiadomo, że jesli wmawiac komuś ciągle, że dwa i dwa to pięc, to dana osoba w końcu uwierzy. To tylko kwestia warunków (zainteresowanych odsyłam do Eksperymentu Ascha). I czy tak się nie dzieje? Media chociażby, manipulacja wydarzeniami, wmawianie że A to B...wszyscy znamy to z życia. Czy nie wmawia się ludziom ciągle róznych pierdół, któe nie są prawdą? Nie będziesz się uczył, nie będziesz miał pracy. Praca jest najważniejsza, kariera. Wmawianie norm społecznych, modeli zachowań, mówienie co jest słuszne a co nie, manipulacja moralnością...Najśmieszniejsze jest to, że to nie jest żaden spisek. To się dzieje samo z siebie, jest naturalną konsekwencją jednoczenia się zbyt dużej ilości ludzi, którzy są zbyt rózni by żyć w jednej społeczności. Dlatego wszyscy chcą być równi, nie chca być gorsi, dlatego wmawiają sobie pewne modele od których sie uzalezniają i dlatego pewni ludzie, który wiedzą co się święci, zaczynają wykorzystywać sytuację (władze, ale nie tylko). I w ten sposób człowiek przestaje być wolny, chociaż na pozór nic się nie zmienia.

Na moje oko, jesteśmy na etapie przejściowym między demokratyczną wolnością społeczną a "kryptototalitarną wolnością pozornie społeczną" (lol). Co będzie dalej, tego nie wiem. Raczej pewne jest że osiągnięcie wolności absolutnej stanie się niemożliwe, chyba że gdzieś w zakonie kontemplacyjnym (ale to tylko namiastka, z drugiej strony). Priorytetem jest więc zachowanie pełnej demokratycznej wolności społecznej,, co przy obecnych dążeniach zjednoczeniowych wielu państw może być trudne. Nie chcę prognozować za daleko do przodu, bo nie znam się specjalnie na tym, myślę jednak, że taki system musi się w końcu załamać. Pytania brzmią: kiedy i jak?

Zanim zakończę, napisze jeszcze o ostatnim rodzaju wolności, o wolności wewnętrznej. To jest wolność duszy. Taka, w której można zniewolić człowieka, zmusić go by żył w mieście i chodził do supermarketów kupować czipsy, bo nie będzie miał innego wyjścia, jeśli chce żyć - ale w której jednostka zachowuje wolność poglądów i poczucie, żę jest zniewolona, niealeznie od tego, co się jej wmawia. Bo najważniejsza jest świadomość.

To jak: ile to jest dwa i dwa?


art by Dead Kennedy

środa, 2 stycznia 2008

OoO

-co jest zabawniejsze niż martwy płód?
-martwy płód w stroju clowna!






Oneiros