wtorek, 8 kwietnia 2008

litania

gwint- "Litania"


Pierdol byka w biegu
Pierdol psa na śniegu
Pierdol ptaka w locie
i kotka na płocie

Pierdol słonia w sosie
Pierdol gluta w nosie
Pierdol babcię w palto
i beczkę asfaltu

Pierdol Pana Japę
Pierdol Naszą Szkapę
Pierdol Budweisera
i Adka Hitlera

Pierdol czołgi w jeździe
Pierdol myszy w gnieździe
Pierdol konia w wannie
i lwy na sawannie

Pierdol schab w masarni
Pierdol stół w stolarni
Pierdol Maćka z Klanu
babcie ze straganu

Pierdol muchę w kupie
Pierdol cegłę w zupie
Pierdol rybę w wodzie
i gwiazdy na lodzie

Pierdol gówno w klopie
Pierdol owce w szopie


...




Jebać Mickiewicza i Horacego, Słowackiego i Poego, Herberta i Miłosza. Czas na PRAWDZIWĄ poezję!

liryczny Oneiros

1 komentarz:

jaśka pisze...

mnie osobiście wzruszył wers o babci i jej palcie.głębokie.można by się wykazać w analizie.no chyba,że ktoś będzie miał błędy w myśleniu.