wtorek, 1 kwietnia 2008

bo ten





"Tragedya w yedney scenye, czyly konflikt moralny"

O- Oneiros
W- Wincenty


W- Te, Oneiros, chodź!
O- Później
W- Taa, później, teraz chodź, no cho, cho
O- Nie chce mi się
W- Przecież wiem że ci się chce, nie pierdol
O- Nie teraz, później.
W- Później też, ale teraz chodź, chodź, choooooooodźźźźź (Oneiros wychodzi)


Trza mieć zajebistą wenę, żeby skończyć pierwszą scenę.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

rzopa

jaśka pisze...

daleko posunięty symbolizm!

Anonimowy pisze...

cóż to ja widze! Fakrorrrry
(żulski wytwór z Viserojów)